Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
Groźny pedofil ze Stalowej Woli mieszka w Pysznicy
8 stycznia 2017 20:58, autor: anonim
Pochodzący ze Stalowej Woli - groźny pedofil, 40-letni Mariusz C., (Wcześniej Mariusz P.) na wolność wyszedł w lipcu ubiegłego roku. Na swoim koncie ma już trzy wyroki.
Pierwszy raz, jako 22-latek został skazany w 1998 roku. W sądzie dostał karę roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. 40-letni dziś mężczyzna w lipcu opuścił więzienne mury, za którymi spędził 10 lat za molestowanie seksualne 10-letniego chłopca. Mariusz C. pochodzi ze Stalowej Woli. Mężczyzna jest objętą tzw. ustawą o bestiach, czyli po odsiedzeniu wyroku ma przebywać w specjalnym ośrodku w Gostyninie.
Decyzja sądu w tej sprawie jest jednak nieprawomocna. Do tego czasu Mariusz C. może przebywać na wolności.
Na tygodniu pedofil przebywa w powiecie starachowickim. Natomiast w weekendy w Pysznicy przy ulicy Rędziny w Pysznicy.
Mariusz C. będzie pod okiem policjantów do czasu prawomocnej decyzjo o umieszczeniu go w ośrodku w Gostyninie. Mężczyzna ma 15-letni zakaz kontaktowania się z dziećmi.
Mimo, że policja uspokaja, że Mariusz C. wywiązuje się z sądowych postanowień, to strach, że na osiedlu mieszka człowieka skazany za pedofilię wśród mieszkańców jest silniejszy.
Mariusz C. praktycznie całe swoje dorosłe życie spędził za kratkami. Już jako 20-latek uprowadził małego chłopca, którego molestował seksualnie. Został za to skazany na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata.
Nie zrobiło to na nim wrażenia. Mężczyzna potem molestował seksualnie niepełnosprawnie umysłowo nastolatkę i jej młodszego brata.
Nieoficjalnie się mówi, że stalowowolski pedofil chce "wyciągnąć" z ośrodka najsłynniejszego pedofila ostatnich czasów - Mariusza Trynkiewicza. Mimo, że pedofile w więzieniu najczęściej przechodzą podobne piekło, które sami zgotowali swoim ofiarom, to Mariusz C. w hierarchii więziennej był bardzo wysoko.
– Innym więźniom przygotowywał pisma prawnicze. W korespondencjach, które do nas trafiały, Mariusz C. podpisywał się jako „Juras”, potem określał siebie, że jest „panem profesorem”. Wśród więźniów miał pozycję guru
Do pieca a nie karmić za podatki
Pamiętam Pęksę. Chłopaczka uprowadził 6 letniego, jak byłem jeszcze małolatem.
Lata temu o tym człowieku krążyły po mieście opowieści, że lubi dzieci, policja musiała o tym wiedzieć, tym bardziej, że był ich płatnym informatorem.
[komentarz usunięty przez moderatora]
Aha, kara w luksusowym hotelu w Gostyninie. Utylizować ścierwo.
[komentarz usunięty przez moderatora]
Fake
Codziennie biega koło szkoły w Pysznicy z kamerką na głowie. Kibice SANu oraz Stalowki w Was cała nadzieja.