Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
Policjanci uchronili trzech mężczyzn przed wychłodzeniem
18 grudnia 2017 09:46, autor: podkarpacka.policja.gov.pl
W piątek po godz. 18.30 policjanci otrzymali sygnał o mężczyźnie, który miał leżeć na podjeździe do garażu przy ulicy Spacerowej w Stalowej Woli. Funkcjonariusze znaleźli leżącego na ziemi, śpiącego człowieka. Mężczyzna był kompletnie pijany, nie mógł wstać. Funkcjonariusze ustalili, że to 69-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna powiedział, że wracał z imprezy, gdzie pił alkohol z kolegami i podczas powrotu do domu poczuł się zmęczony, na chwilę położył się i usnął. Po nawiązaniu kontaktu z rodziną mężczyzny, policjanci zawieźli go do domu, gdzie zaopiekował się nim syn.
W niedzielę rano policjanci interweniowali wobec mężczyzny leżącego na chodniku przy ulicy Jagiellońskiej w Stalowej Woli. Mężczyzna był pod znacznym działaniem alkoholu, miał problemy z utrzymaniem równowagi. Funkcjonariusze ustalili, że to 50-letni mieszkaniec Zabrza. Mężczyznę powiedział policjantom, że nie wie jak się tu znalazł i po co tu przyjechał. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Również w niedzielę przed godz. 23, policjanci otrzymali sygnał o mężczyźnie błąkającym się na ulicy 1-go Sierpnia w Stalowej Woli. Policjanci znaleźli tego mężczyznę. Okazało się, że był to 39-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego. Mężczyzna był pijany, badanie wykazało ponad 2,3 promila alkoholu w jego organizmie. 39-latek trafił do policyjnego aresztu.
Pamiętajmy, że niskie temperatury stanowią zagrożenie dla osób, które zwłaszcza w nocy przebywają bez dachu nad głową. Tragiczne skutki może mieć nawet kilka godzin spędzonych na ławce podczas niewielkich mrozów, zwłaszcza dla osoby będącej pod wpływem alkoholu. Jeśli widzimy bezdomnego lub śpiącego na dworze człowieka, nie przechodźmy obok niego obojętnie. Zadzwońmy na policję lub do ośrodka pomocy społecznej. Podjęta interwencja i udzielona tej osobie pomoc być może uratuje jej życie.