obecnie
8° C
jutro
8° C
sstw
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Dobry warszawski ortodonta?
    627 wyświetleń
    2 odpowiedzi
  • Pomysł na biznes
    1042 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    58 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    70 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    109 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    257 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Koszulki sportowe
    610 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

Dlaczego w Stalowej Woli jest źle i będzie jeszcze gorzej ?!

29 listopada 2015 10:49, autor: zomo
W związku z poprzednią publikacją, która spotkała się z ciekawym echem, pozwalam sobie dopisać niewielkie wyjaśnienie.

Przede wszystkim od razu zostałem zakwalifikowany jako narodowiec, endek itd. tymczasem poza sympatią, dla postaw tamtych ludzi, nigdy nie miałem nic wspólnego z tymi ruchami. Innym jest pytanie - czy tego żałuję, czy też nie, ale to już wymaga dłuższych wyjaśnień.

Przy okazji wysłuchiwania długiej listy zarzutów wobec tej działalności, wyszło na jaw, że oskarżyciele nigdy nie przeczytali tego, co stworzyli główni narodowcy, endecy itd. Nie zainteresowali się historią ani celami ludzi, którzy tworzyli i współpracowali z tymi ruchami.

No i wyszła z ich aktu oskarżenia głupawa brednia - np. – POLSKA DLA POLAKÓW !

Jak zripostować kretyński, posługujący się celowym niedomówieniem, nieuwzględniający nawet najgłówniejszych okoliczności, akt oskarżenia? Przecież to retoryczne pytanie.

Niestety, dla was - którzy nigdy nie przeczytaliście ani jednej książki napisanej przez autora, określanego jako narodowiec, jestem zmuszony napisać respons:

  • Nie da się odpowiedzieć na taki akt oskarżenia !
Dlatego też cywilizowani ludzie wymyślili pewne reguły porozumiewania się, jak np. nie odpowiada się pytaniem na pytanie, obie strony komunikacji powinny mieć wolę osiągnięcia porozumienia, musisz być bardzo uważnym słuchaczem i obserwatorem, niewerbalne komunikaty dotyczą uczuć, sympatii i preferencji obu stron, zapewnienie partnerowi informacji zwrotnych, przekazywanie i przyjmowanie uwag krytycznych itd. itp.

Krótko podsumowując, obie strony mają wzajemne zobowiązania wobec siebie samych, wynikające choćby z faktu, że się spotkały.

Tak też konsekwentnie, człowiek cywilizowany, gdy spotka się z barbarzyńcą, to z pewnością z takiego spotkania wyniknie nienawiść. Aby nie być gołosłownym podam przykład – chciałem się umówić na rozmowę z Panem Prezydentem Nadbereżnym. Upoważniona do tego komórka w UM, dysponująca kilkoma pracownikami przyjęła mnie z szacunkiem. Problem zaczął się w momencie, gdy dowiedziałem się, że ta, też wyspecjalizowana komórka, nie jest w stanie podać daty i godziny takiego spotkania, z tłumaczeniem, iż czeka ponad 100 osób. Reakcja przyszła automatycznie:



- sprawy pilne nie są w dalszym ciągu rozwiązywane, jak za Prezydenta Szlęzaka,

- to znaczy, że ludzie ufają nowemu prezydentowi, bo tak dużo się chce z nim spotkać.

Padło krótko. Zdumiony petent z doświadczeniem, czyli ja, próbuje znaleźć wyjście z impasu, więc zadaje pytanie o spotkania z mieszkańcami, dzięki którym ostatnio mogłem się z nim spotkać.


- Te już się skończyły. Na swoje nieszczęście podsumowałem:

- To znaczy, że te spotkania z mieszkańcami były kampanią wyborczą PIS.

Piękna, szalenie atrakcyjna szatynka, nie pozostawiła żadnych złudzeń i trzeba było uciekać. Do dziś nie mam informacji o możliwości spotkania się z Panem Prezydentem Nadbereżnym, mimo notatki urzędowej, sporządzonej przez „jedyną, wyspecjalizowaną i upoważnioną” do tego komórkę w mojej obecności.

Bo tak naprawdę problem jest głębszy, na co wskazywali narodowcy, endecy i inne typy spod ciemnej gwiazdy, zwane ogólnie - przez tych, co nie przeczytali ani jednej ich książki – fałszywie faszystami; pomimo faktu, że Roman Dmowski wysłuchiwał Mszy Świętej Trydenckiej na kolanach i nieprawdopodobnego poświęcenia siebie samych, swoich rodzin i gromadzonego przez pokolenia majątku przez tamtych ludzi.


Jak nie wiadomo o co chodzi, to z pewnością bilon NBP zamieszał - czyż nie tak brzmi staropolskie przysłowie?

Więc przyjrzymy się sukcesowi wyborczemu 2015 PIS tutaj, w Stalowej Woli. Na plan pierwszy wychodzi Senator Sagatowska - cyt. za „Echo Dnia”: „Zdobywając ponad 69 tysięcy głosów w wyborach do Senatu, Janina Sagatowska ze Stalowej Woli po raz czwarty zwyciężyła w okręgu numer 54, obejmującym powiaty leżajski, niżański, stalowowolski, tarnobrzeski oraz miasto na prawach powiatu Tarnobrzeg". Koniec cytatu !

  • Skąd ten „cud nad cudy” nam się trafił?
  • Skoro „Huta Stalowa Wola”, będąca podstawą aktu założycielskiego naszego miasta, już praktycznie nie istnieje !
Czy dopiero ktoś obcy będzie mógł zacząć rozwiązywać nasze problemy? Jakiś zaborca, okupant lub najeźdźca? Jak to wykazał niezbicie były sędzia i europoseł PIS Janusz Wojciechowski w naszym Sądzie:

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/260415-pan-bog-wysoko-a-sad-w-nisku-mimo-rozpaczliwych-prosb-nie-oddaje-dzieci-i-co-mu-kto-zrobi-a-gehenna-dzieci-i-katorga-rodzicow-trwa

W odpowiedzi usłyszeliśmy głośny płacz skrzywdzonego lokalnego władcy, dzierżącego jeden z atrybutów przynależnych królowi, bo taką jest władza sędziowska:

http://www.fronda.pl/a/zal-otwarty-nad-rodzina-w-nisku-sedziowska-rodzina,55026.html

Tylko kto tu pełni funkcję patologicznego, barbarzyńskiego oprawcy? Skoro Pani Bałut nie tylko nie jest z dziećmi do dnia dzisiejszego, ale ma dodatkowe ograniczenia w kontaktach z nimi.

Co do tej pory robili i w dalszym ciągu robią nasi lokalni, cieszący się zaufaniem społecznym, politycy PIS? Prosta arytmetyka jest porażająca – 11 tys. głosów to nie 53% mieszkańców Stalowej Woli, lecz nieco ponad 15%. Szacunkowa liczba emigrantów, którzy wyjechali z naszego miasta, to najmniej ok. 30%. Skąd to wziąć drugiego takiego Wojciechowskiego?

Więc akt oskarżenia winien brzmieć – Jest źle i będzie jeszcze gorzej!


Mimo że barbarzyńca będzie sobie tłumaczył, iż długa kolejka do urzędniczego biurka jest dowodem zaufania społecznego do tejże funkcji. Na prawdziwe stwierdzenie podsumowujące jego wysiłek – Najmniej złodziej czasu! (za rzekomym narodowcem F. Konecznym) – zareaguje jak 100% mieszkańców Stalowej Woli doskonale wie z doświadczenia. Jednak na tym nie koniec, tragedii człowieka cywilizowanego, bo w cywilizowanym świecie, cywilizowany złodziej okradnie i odchodzi, cywilizowany bandyta rabuje i znika. Natomiast barbarzyńca, będzie dalej udowadniał wszem i wobec potrzebę swojej egzystencji. Bez ustanku niszczył, rozbijał, kradł, kłamał i mataczył, bo nic innego nie potrafi.

Komentarze czytelników (4)
  • pvk (8 lat, 4 miesiące temu)

    Brak szacunku do czytelnika, kompletnie.

  • abc (8 lat, 4 miesiące temu)

    a o co tobie chodzi??? napisz jeszcze jeden artykuł, tylko czytelnie...

  • cześ (8 lat, 4 miesiące temu)

    [komentarz usunięty przez moderatora]

  • Ina (8 lat, 4 miesiące temu)

    Nic z tego nie zrozumiałam, może trochę jaśniej, po polsku ?