obecnie
12° C
jutro
20° C
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Zawód OZE
    143 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Dobry ortodonta?
    678 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Pomysł na biznes
    1076 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    104 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    105 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    138 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    296 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

„ŻELAZNY. Legenda Wileńskiej Partyzantki”

7 marca 2019 09:12, autor: stalowawola.pl
Opowieść o wartościach, miłości i walce z totalitaryzmem. W ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Stalowej Woli odbyła się projekcja filmu „Żelazny. Legenda Wileńskiej Partyzantki”. Produkcja Grupy Rekonstrukcji Historycznej GRYF i Studia JART przedstawia historię podporucznika Armii Krajowej – Zdzisława Badochy ps. „Żelazny” – jednego z najbardziej walecznych żołnierzy legendarnego majora „Łupaszki”.

Film jest opowieścią o młodości, wartościach, wojennych przyjaźniach, miłości ale także i zdradzie. Fabuła przedstawia głównie wydarzenia bohatera z okresu walki z okupantem niemieckim, sowieckim oraz komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. Film ma formę fabularyzowanego dokumentu. Sceny fabularne są rekonstrukcją wydarzeń z życia głównego bohatera. Akcja rozgrywa się w latach 1944 -1946 z retrospekcją do 1931r. i do 1939r.

Komentarz historyczny do filmu przygotowali: dr Tomasz Łabuszewski – Instytut Pamięci Narodowej, dr Zenon Kachnicz – Politechnika Koszalińska. Sceny fabularne kręcone były na Pomorzu Środkowym; w okolicach Koszalina, Tychowa, Darłowa, w Sławoborzu, w skansenie w Koszalinie i Swołowie.
Przedstawiono zarówno sceny militarne, sceny akcji jak i sceny historyczne.

Zdzisław Badocha „Żelazny”, ppor. cz.w., dowódca 5 szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK w okresie pomorskim, ur. 22 III 1925 r. w Dąbrowie Górniczej. W czerwcu 1942 r. wstąpił do AK na terenie 23. Ośrodka Dywersyjnego Ignalino-Święciany, gdzie objął dowództwo jednego z patroli dywersyjnych. W maju 1944 r. wstąpił do 5 Brygady Wileńskiej AK. Po jej rozwiązaniu w końcu lipca 1944 r., „ogarnięty” przez wojska sowieckie, został przymusowo wcielony do II Armii ludowego Wojska Polskiego. Zdezerterował z niej już w październiku 1944 r. i dołączył z powrotem do oddziału kadrowego mjr. „Łupaszki” operującego na Białostocczyźnie. W odtwarzanej na początku kwietnia 1945 r. 5 Brygadzie Wileńskiej AK pełnił funkcję dowódcy plutonu w 4 szwadronie por. Mariana Plucińskiego „Mścisława”. Pomimo bardzo młodego wieku (20 lat) dał się poznać jako energiczny, zdecydowany i odważny dowódca pododdziału – dlatego też jesienią 1945 r. dostał awans do stopnia ppor. cz.w. Po rozwiązaniu brygady we wrześniu 1945 r. przez kilka tygodni przebywał u rodziny na Śląsku, po czym wrócił do konspiracji, obejmując dowództwo jednego z pierwszych patroli dywersyjnych odtwarzanej na Pomorzu 5 Brygady. Uczestniczył w wielu brawurowych akcjach w Słupsku, Koszalinie, Białogardzie, Trójmieście, dając dowody opanowania i umiejętności podejmowania szybkich, zdecydowanych decyzji. Od połowy kwietnia 1946 r. ponownie w partyzantce – najpierw jako dowódca kadrowego oddziału 5 Brygady, a następnie 5 szwadronu. Realizując opracowaną przez mjr. „Łupaszkę” koncepcję działań lotnych pododdziałów bojowych, nadał jej swój specyficzny, niezwykle dynamiczny rys. To dowodzony przez niego szwadron wprawiał w prawdziwe osłupienie resort bezpieczeństwa rajdami pełnymi raptownych zwrotów, zasadzek i pościgów, podczas których przemierzał dziennie setki kilometrów (tak jak 19 V 1946 r.). Sukcesy te znalazły pełne uznanie mjr. „Łupaszki”, który po wręczeniu mu bardzo osobistej nagrody – sygnetu 5 Brygady Wileńskiej – wystąpił do Komendy eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego z wnioskiem o nadanie mu Krzyża Virtuti Militari V klasy, uzasadniając to w następujący sposób: „Bardzo odważny, dzielny, pełen inicjatywy, wykazał wielką odwagę osobistą”. Po zranieniu 10 VI 1946 r. w potyczce z grupą operacyjną UBP-MO pod Tulicami nie wrócił już do oddziału. Poległ 28 VI 1946 r. w przypadkowym starciu z grupą operacyjną MO ze Sztumu. Miejsce jego pochówku jest nieznane.


Komentarze czytelników (0)
Do tej zawartości nie ma jeszcze komentarzy.