Nie wyobrażam sobie początku nowego roku bez kolędy, więc czas na wizytę księdza. Jak to u Was jest? Jakie są wasze opinie i odczucia po kolędzie???

W parafii pw Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, księża idący do mieszkań swoich parafian po kolędzie, to tylko inkasenci. W efekcie dwóch kolejnych kolęd, utwierdziłem się w przekonaniu że to tylko inkasenci. Nic mnie tak ostatnio nie wqrwiło za przeproszeniem, jak zapowiedziana kolęda. Moja partnerka życiowa, zaznaczam, że jest gorliwą katoliczką. Odpalała inkasentowi bez podatku 50 zł, a dostała w zamian Ulotkę:Światowych Dni Młodzieży 2016r. Obrazka pamiątkowego z wizyty duszpasterskiej ksiądz - inkasent, zapomniał zostawić już kolejny raz, warto jednak zaznaczyć, że był to młody kapłan - inkasent, w dodatku najwyraźniej sklerotyk. Trudno, nie będę udawał, że kolęda coś wniosła do mojego życia, taka zwykła popierducha kościelna. Nie dajćie się tylko kochani, przekręcić na ulotkę za 5 dyszek.

Źle się dzieje w państwie rzymskim, tradycyjne kolędy, w parafii pw Opatrzności Bożej, będą rok w rok. Też nie jestem zadowolona z tradycyjnej kolędy, trwała ok.15 minut. Ksiądz dobrodziej na moje szczęście się spieszył. Wpadł, zrobił czary mary, SKASOWAŁ KOPERTĘ, zostawił obrazek, spisał i wyszedł. To tak w skrócie dla tych, co dopiero zaczyną swoją przygodę z kolędą.

W takim razie, ile daćI do koperty na kolędzie księdzu? Czy w ogóle dawać? A możę lepiej wrzucić więcej ministrantom do skarbonki?

ludek napisał:
W takim razie, ile daćI do koperty na kolędzie księdzu? Czy w ogóle dawać? A możę lepiej wrzucić więcej ministrantom do skarbonki?

Myślę sobie – cóż, jak dasz ministrantom: 5 lub 10 zł na łebka, to powinno wystarczyć i chyba nie jest to przesadzone dużo. No chyba że chcesz się pokazać to można sypać w garści cukierków lub odpalić dodatkowo po czekoladzie. Zaś wizytatorowi powiedz, stosowane „Bóg zapłać”, a kopertę z wkładką, radzę bezpośrednio zanieść do proboszcza.

Tak jak w przyrodzie, tak i w kościele musi być zachowana równowaga. Święty, Guru Jerzy Owsiak, wygania na ulicę, swoich wyznawców. Tak i w kościele, wygania się usłużnych heroldów i piewców z kolędą. Szkoda tylko, że oba związki wyznaniowe, strzygą swoje owieczki jak mogą, dając w zamian szajsowate dewocjonalia.

Popieram, ateistów i racjonalistów. Ludzie oprzytomijcie wreszcie i gońcie to czarne dziadostwo!

[quote=:)]Popieram, ateistów i racjonalistów. Ludzie oprzytomijcie wreszcie i gońcie to czarne dziadostwo![/quote]
Do ~:), nie siej fermentu. Przyjęcie księdza po kolędzie jest wyznaniem wiary, przyznaniem się do Chrystusa i Jego Kościoła. Pan Jezus powiedział; ”Jak Mnie posłał Ojciec, tak i ja was posyłam. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje. Kto wami gardzi, Mną gardzi”. Ksiądz przychodzi do rodziny aby uczestniczyć w jej troskach, i radościach; aby rozważać słowo Boże, modlić się i błogosławić. Na stole winno znajdować się ; Pismo święte, krzyż, świece, woda święcona i kropidło. Dzieci i młodzież prosi się o zeszyty z katechezy.