Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
W sobotę 15 lutego w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odbyła się Gala Boksu „STALOWA WOLA BOXING SHOW” poświęcona pamięci stalowowolskiego mistrza pięści, olimpijczyka z 1968 roku z Meksyku Lucjana Treli, który zmarł 12 lutego 2019. Galę zorganizował olimpijczyk z Barcelony Dariusz Snarski i jego grupa Chorten Boxing Production, a transmisję z tego wydarzenia przeprowadził Polsat Sport. Walki dla tej stacji komentował znakomity znawca boksu redaktor Janusz Pindera, a w ringu anonserem był pochodzący ze Stalowej Woli, dziennikarz Eurosportu i Canal + Edward Durda. Wśród zaproszonych gości wielu kolegów śp. Lucjana z lat istnienia sekcji bokserskiej Stali Stalowa Wola. Podczas Gali zaplanowano 12 walk, 5 w boksie amatorskim i 7 w zawodowym.
Poniżej komplet wyników:
Boks amatorski:
Kamil Wieczorek – Givlinas Lukosunaks – zwycięstwo Kamil Wieczorek
Artur Proksa – Gracjan Balutowski – zwycięstwo Artur Proksa
Tobiasz Zarzeczny – Paweł Stasiulewicz – zwycięstwo Tobiasz Zarzeczny
Kajetan Kalinowski – Tomas Olberkis – zwycięstwo Kajetan Kalinowski
Karol Zieliński – Domantas Prismantas – zwycięstwo Karol Zieliński
Boks zawodowy:
Waga cruiser: Krzysztof Twardowski pokonał przez TKO w drugiej rundzie Hamzę Wanderę
Waga ciężka: Michał Bańbuła zremisował (58-57, 57-57, 56-58) z Michałem Bołozem
Waga ciężka: Andrzej Szkuta zremisował (37-39 i dwa razy 38-38) z Krzysztofem Włodarczykiem
Waga ciężka: Eli Frankham pokonał jednogłośnie na punkty (trzy razy 40-36) Artioma Czarniakiewicza
Waga średnia: Krzysztof Warekso pokonał jednogłośnie na punkty (39-38 i dwa razy 39-37) Siergieja Krapszylę
Waga półśrednia: Jakub Dobrzyński pokonał przez TKO w drugiej rundzie Wojciecha Grochowskiego
Walka wieczoru – Waga super średnia: Przemysław Gorgoń pokonał na punkty (79-73 i dwa razy 78-74) Malkaza Sujaszwiliego